wtorek, 10 marca 2015

Setny post więc bez tytułu

Sezon rowerowy czas napocząć.


Krzysztof po królewsku siedzi w dziecięcym trójkołowcu, napędzany siłą mięśni matki.
Zuzanna walczy na "aletoniejestdamskirowerżądamnowego", pedałując rozkosznie powoli, pokrzykując od czasu do czasu "czekajcie! Czekajcie no!"

- A wiesz co? - zagaiła Zuzia, kiedy odbierałam ją z przedszkola - jak pani powiedziała, że po mnie przyszłaś, to tak się poczułam, no taki smak mi przeszedł, jakby .... jakby mi się rzygać chciało.

Znam to uczucie Córko. Serio. Mam tak samo, kiedy wchodzę do waszego pokoju w sobotę.

2 komentarze:

  1. ależ ona szczera.........no po kim to ma?no po kim??

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak byłam mała to mieszkałam w mieście Gie. I miałam tam taką koleżankę sąsiadkę. Ulka jej było. To pewnie po niej

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty