Paręnaście minut po północy Krzyś wpadł do sypialni, stuknął się o łóżko, zatoczył i upadł. Uśmiech miał szeroki, od ucha do ucha, buzia wysmarowana czymś ciemnym.
- Chuchnij mi no tutej - rzekłam groźnie.
Krzyś chuchnął.
- Co ty jesz?
- Czekoladkę.
- Skąd masz?
- Na ziemi leżała.
- Małżon, jak Boga kocham, Krzysiek zjadł czekoladkę z adwokatem!
- O smaku adwokata chyba - sprostował Małżon - nie panikuj.
- Nie panikuję. Staram się być czujna. Pamiętasz, co powiedział, jak nalewałeś nam szampana pikolo, hmmm?
Małżon: "Dzieci, zaraz północ. Napijemy się uroczyście szampana. Zuzia daj kieliszek.
Krzyś: "Ej, a mi do szklanki nalej!"
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Zadanie wystawiające cierpliwość i inteligencję rodziców na próbę. Zuzia siedzi i myśli. "salamandra", "naukowcy"...
-
Klasyfikacja filmów według Krzysia: a) filmy nudne ( "Dom" , "W głowie się nie mieści" ) - tzw. filmy drogi; ciągle gdz...
-
Wiadomo, że na świecie są rzeczy szkodliwe. Ziemniaki, makaron, chleb baltonowski oraz whisky z colą. Jednym słowem wszystko, co jest jadaln...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz