wtorek, 6 grudnia 2016

Ten stary jajcarz Mikołaj

Rano po zerwaniu się na nogi dzieci pognały do przedpokoju celem penetracji obuwia.
I tak:
W ich bucikach tkwiły jaja niespodzianki giganty.
Pod drzwiami stały solidne reklamówki ze słodkościami (mamo, a takie reklamówki ze słodyczami nie były rozdawane w twojej pracy???)
W bucie Małżona było ptasie mleczko firmy Milka.
W moim lewym bucie tkwiła 2litrowa butelka coca coli, a w prawym - whisky hergestellt für Lidl, im gustingen Preis 39.99 PLN.

Wprost zabrakło mi słów aby wyrazić swoje podziękowanie św. Mikołajowi, temu rozkoszniaczkowi z wysublimowanym poczuciem humoru.


Ledwo zdążyłam ochłonąć po hojnym podarku, kiedy w pracy nowy pendrive nie otworzył się, dwa syperarcyważne pliki odmówiły mi dostępu żądając konwertera, nowozapisany plik sam się skasował a zakładowy informatyk rozłożył ręce.


Tak sobie myślę ...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty