Śmieszna sprawa, ale jak dzwoni Babcia Ala, słychać melodyjkę z Avengersów. No wiem, uwsteczniam się niejako, ale trudno żeby było inaczej, kiedy trzon mojej telewizyjnej aktywności stanowią filmy i programy dziecięco-młodzieżowe.
No więc słychać ta da daaaa da da da ...
- Ha...
- Słuchaj, jestem właśnie w Carrefourze w Warszawie i tutaj mają te figurki co Krzysiu chciał! Którą mu kupić?
- A które są?
- Żółto-czerwony, srebrny, zielono-żółty, biało-czerwony, niebiesko-czerwony.
- Kurczę, nie wiem o kim mówisz. Sprawdź jak się nazywają!
- Czekaj, co tu pisze ... o, mam! A-wen-gers.
- Dobra, ale którzy?
- Awengers, mówię przecież!
- Ale Avengers to tak jakby ich nazwisko. Poszukaj ich imion.
- Hm. Nic nie pisze.
- Może na dole pudełka?
- Mam! Marvel! Ale oni wszyscy mają na imię Marvel. Tylko jeden nazywa się Ant Man.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Wyobrażam sobie, jak wyglądałaby ta rozmowa, gdyby była prowadzona w porządnym, konserwatywnym domu, którego mieszkańcy żyją zgodnie z trady...
-
15 lat temu, kiedy zamieszkaliśmy z Małżonem w jednym mieszkaniu, Teściowie sprawili nam pierwszy prezent do domu - deskę do prasowania. Ni...
-
To się w głowie nie mieści, ile człowiek się musi namęczyć, zanim wyprowadzi dziecko na ludzi! - Zuzia, zagramy w cztery paszporty? - zaga...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz