... ja do roboty, na Małżona spada obowiązek ogarnięcia córki do Domu Harcerza.
Tuż po 10 rano dzwonię na kontrolę.
- I jak? Przygotowałeś Zuzię na zimowisko?
- Uhm.
- Zrobiłeś jej bułkę?
- Sama sobie zrobiła.
- A pić dałeś?
- Sama sobie nalała wody do butelki.
- A spakowałeś ją?
- Sama się spakowała.
Hmmmm...
Nazajutrz:
- Zuzia, zrób sobie bułkę na zajęcia.
- Ale ja nie umiem kroić bułki. Poza tym masło jest twarde.
- To chociaż wody sobie nalej do bidona.
- Nie dam rady dźwignąć tej butelki. Jeszcze porozlewam.
- Aha. A spakujesz się do torby?
- Teraz nie mogę, idę myć zęby. Spakujesz mnie?
Cholera mnie wzięła.
- A to ciekawe, bo wczoraj, jak byłaś z tatą, to podobno sama się zorganizowałaś, a teraz nic nie umiesz?!
- Ale ja za mała jestem!
- Ty leń jesteś, a nie mała!
- A ja słyszałam na zimowisku, że jednej dziewczynce, co ma 13 lat, mama do tej pory śniadania robi!!!
- I czego to dowodzi???
- Ze mama ją kocha, a mnie nie! Jestem niekochana!!!!
Od lenistwa, poprzez manipulację do szantażu emocjonalnego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Wyobrażam sobie, jak wyglądałaby ta rozmowa, gdyby była prowadzona w porządnym, konserwatywnym domu, którego mieszkańcy żyją zgodnie z trady...
-
15 lat temu, kiedy zamieszkaliśmy z Małżonem w jednym mieszkaniu, Teściowie sprawili nam pierwszy prezent do domu - deskę do prasowania. Ni...
-
To się w głowie nie mieści, ile człowiek się musi namęczyć, zanim wyprowadzi dziecko na ludzi! - Zuzia, zagramy w cztery paszporty? - zaga...
😂
OdpowiedzUsuńKids