Najpierw szuranie w pokoju dziecięcym, a potem postękiwanie i posapywanie.
- Dobla - to Krzyś.
Zuzi nie słychać.
A potem znowu szuranie.
Wyglądam do przedpokoju i dębieję.
Wynoszą właśnie ze swojego pokoju niedbale zwinięty dywan 1,3×1,8.
Krzyś przodem, Zuzka z tyłu.
- Co wy wyprawiacie???
Popatrzyli na mnie. A potem bez słowa, posapując i szurając wnieśli dywan do pokoju.
Zuzia przodem, Krzyś z tyłu.
Na handel nieśli czy jak?!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Wyobrażam sobie, jak wyglądałaby ta rozmowa, gdyby była prowadzona w porządnym, konserwatywnym domu, którego mieszkańcy żyją zgodnie z trady...
-
15 lat temu, kiedy zamieszkaliśmy z Małżonem w jednym mieszkaniu, Teściowie sprawili nam pierwszy prezent do domu - deskę do prasowania. Ni...
-
To się w głowie nie mieści, ile człowiek się musi namęczyć, zanim wyprowadzi dziecko na ludzi! - Zuzia, zagramy w cztery paszporty? - zaga...
a może szanowny małżonek był zawinięty w dywanie?nie sprawdziłaś!
OdpowiedzUsuń