Napisał jej zadań do rozwiązywania dwie strony.
Odręcznie.
Poinformował, że ma sobie radzić sama.
Zajął się swoimi sprawami.
- Nie mogę się rozczytać. Tata tak pisze, że nie wiem, co to za litery - mruknęła zniecierpliwiona.
Biorę więc kartkę i odszyfrowuję.
"Wynik", "działanie", "nawias"....
- Przepraszam bardzo - odzywa się Małżon obrażonym tonem - ale czytać to uczyli w podstawówce.
- Pisać też - odpala Zuzia
Ja:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Wyobrażam sobie, jak wyglądałaby ta rozmowa, gdyby była prowadzona w porządnym, konserwatywnym domu, którego mieszkańcy żyją zgodnie z trady...
-
15 lat temu, kiedy zamieszkaliśmy z Małżonem w jednym mieszkaniu, Teściowie sprawili nam pierwszy prezent do domu - deskę do prasowania. Ni...
-
To się w głowie nie mieści, ile człowiek się musi namęczyć, zanim wyprowadzi dziecko na ludzi! - Zuzia, zagramy w cztery paszporty? - zaga...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz