Krążę po kuchni rozglądając się bezradnie dookoła. Kompulsywnie otwieram szafkę za szafką, ale im bardziej otwieram, tym bardziej nic tam nie znajduję.
- Zjadłabym coś. Najchętniej te pyszne serniczki, które ostatnio upiekłyśmy - smarknęłam żałośnie - ale nie ma w domu ani sera, ani ciasta francuskiego.
- No to dupa zbita - podsumowała Zuzia.
Ototototo córcia. Trafiłaś w sedno.
Zuzka jako brakujący posąg wrót Argonath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz