Kołcz Krzyś obserwuje z zafrasowaną miną jak zawodnik Zuzia spektakularnie przewraca się na sali gimnastycznej |
Kiedy tylko możemy, bierzemy rowery, żeby podszkolić Zuzię w jeździe. Dopóki droga jest prosto-płaska, wszystko idzie gładko. Problem pojawia się przy zjazdach z górki: praktycznie cały czas jedzie wolniuteńko na hamulcu.
Pokrzykuję dobre rady (zawsze w cenie), łapię za kierownicę albo siodełko, zbieram z ziemi. Okraszam wszystko klasycznymi gadkami motywującymi.
A Zuzi idzie pomału, po troszku, trochę lepiej, trochę gorzej, różnie, kwadratowo i podłużnie.
Tymczasem za Zuzunią kroczy dziarsko Krzyś.
Idzie i kołczuje:
- Zuśka! Hamuj! Sklęcaj! Jeć! Blawo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz