Oczywiście - jak zwykle - zilustrujemy to na przykładzie.
Matka i Syn bawią się w Superbohatera.
Matka gra rolę napastowanej Elsy, Syn dzielnego wybawcy Spidermana, a klocek Duplo gra Podłego Napastnika, Który Napada Na Niewinną Piękność.
- Ach, ach - piszczę - to potwór! Ratuj mnie Superbohaterze!!!
- Nie ma problemu - woła Spiderman głosem Krzysia. Desantuje się z góry i z całym impetem wali w klocek, który trzymam w ręku.
- Auć - syczę - to boli. Nie tak mocno synuś.
- A teraz pociśnij z główki - podpowiada Krzysiowi złośliwie Małżon.
Krzyś zawahał się przez krótką chwilę i łup! Małżona Spidermanem w głowę. Rozległo się dźwięczne "bong!", a Małżon osłupiał.
- Ej, co ty robisz!!! - zagrzmiał surowym tonem.
- Miało być z główki - przypominam dusząc się ze śmiechu.
- Ale nie mi i nie Spidermanem!! - dąsa się Małżon - do du... do kitu z taką zabawą. Idę - obraził się i wyszedł z pokoju.
Bez sensu. Sam ustala reguły, a potem strzela focha.
Maj hiroł!!! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz