poniedziałek, 29 stycznia 2018

Co się zdarza Małżonowi w najmniej spodziewanych momentach

Poniedziałkowy podwieczór.
W mieszkaniu panuje cisza, bowiem dzieci zaszyły się w swoich jamach, Małżon siedzi cichutko ze słuchawkami w uszach słuchając jakiejś lokalnej audycji sportowej, a ja, wyciągnięta swobodnie na kanapie, oglądam "Koronę królów". Niesamowicie stymuluje mnie ten serial. Po każdym odcinku nachodzi mnie moc, by coś doczytać, dzięki czemu mogę z całą pewnością pogrozić paluszkiem prezesowi tefałpe: "a ti ti świntuszku! To nie całkiem tak było!"

Nagle Małżon zrywa się i krzyczy:
- Gdzie masz pęsetę?!!
- Czego się drzesz? - obruszam się, bo przecież siedzę obok
- Gdzie pęseta?!! - woła ponownie jakby mnie nie słyszał
- Tam gdzie zwykle.
- Czyli gdzie?!
- Akurat dziś w łazience - burczę zdegustowana, bo tu Jadwiga do klarysek idzie jakieś cztery lata przed czasem, a ten się wydziera.
Poszedł. Wraca.
- Masz!!! - wrzeszczy mi nad głową - Wyciągaj!!!
- Co???
- Guma ze słuchawek utknęła mi w uchu!!! Nie mogę jej wyjąć!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty