Poniedziałkowy podwieczór.
W mieszkaniu panuje cisza, bowiem dzieci zaszyły się w swoich jamach, Małżon siedzi cichutko ze słuchawkami w uszach słuchając jakiejś lokalnej audycji sportowej, a ja, wyciągnięta swobodnie na kanapie, oglądam "Koronę królów". Niesamowicie stymuluje mnie ten serial. Po każdym odcinku nachodzi mnie moc, by coś doczytać, dzięki czemu mogę z całą pewnością pogrozić paluszkiem prezesowi tefałpe: "a ti ti świntuszku! To nie całkiem tak było!"
Nagle Małżon zrywa się i krzyczy:
- Gdzie masz pęsetę?!!
- Czego się drzesz? - obruszam się, bo przecież siedzę obok
- Gdzie pęseta?!! - woła ponownie jakby mnie nie słyszał
- Tam gdzie zwykle.
- Czyli gdzie?!
- Akurat dziś w łazience - burczę zdegustowana, bo tu Jadwiga do klarysek idzie jakieś cztery lata przed czasem, a ten się wydziera.
Poszedł. Wraca.
- Masz!!! - wrzeszczy mi nad głową - Wyciągaj!!!
- Co???
- Guma ze słuchawek utknęła mi w uchu!!! Nie mogę jej wyjąć!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Zadanie wystawiające cierpliwość i inteligencję rodziców na próbę. Zuzia siedzi i myśli. "salamandra", "naukowcy"...
-
Klasyfikacja filmów według Krzysia: a) filmy nudne ( "Dom" , "W głowie się nie mieści" ) - tzw. filmy drogi; ciągle gdz...
-
Wiadomo, że na świecie są rzeczy szkodliwe. Ziemniaki, makaron, chleb baltonowski oraz whisky z colą. Jednym słowem wszystko, co jest jadaln...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz