wtorek, 23 grudnia 2014

Anioły

- Co się dzieje z tymi wszystkimi obrazami w galerii? - zapytała Zuzia.
- Sprzedaje się je. Przychodzą ludzie zainteresowani sztuką albo jak im się jakiś obraz spodoba, to go kupują.
- Aha. To ja też sprzedam swój obraz w Galerii.
- Dobrze - uśmiechnęłam się.

Po ogromnym sukcesie, jaki osiągnęła Zuzka w zakresie tworzenia papierowych aniołów, nakazała się zawieźć na kolejne warsztaty do Galerii Pro Arte - tym razem z lepienia w glinie i toczenia naczyń na stole garncarskim. Tym razem jednak miała w zanadrzu sprytny plan.
Rano usiadła przy swoim biureczku i namalowała rysunek. Przedstawiał człowieka ślizgającego się po falach. Zapakowała go w foliową koszulkę i poniosła do Galerii celem sprzedaży. Na miejscu wyjaśniliśmy Pani Kurator Galerii o co chodzi i na czym nam zależy. Pani Kurator z pełną powagą obejrzała rysunek (Zuzia nazywała go uparcie "obrazem") i rzekła:
- Myślę, że jest wart co najmniej 25 zł.
Po wstawieniu obrazu do galerii, Zuzka z zapałem ruszyła lepić gliniane cudeńka. Porzuciła jednak rzeźbę na rzecz ciekawej prelekcji na temat garncarstwa i zasiadła przy kole. Trzeba przyznać, że formowała naczynko z zapałem, chociaż pedał koła obsługiwał jego właściciel (nogi Zuzi po prostu nie sięgały ziemi).
Udało jej się wykręcić talerzyk, który Artysta obiecał zabrać do swojej pracowni i wypalić.
Trzeba przyznać, że ruch był w Galerii spory. Dzieciarnia z warsztatów mieszała się z klientami oraz innymi ciekawskimi, którzy zaglądali do środka.
- Pani Iwono - zwróciłam się do Kurator Galerii - proszę mnie powiadomić, kiedy obraz Zuzi się sprzeda.
- Naturalnie - odpowiedziała.
- A co to za obraz? - zapytał znienacka kompletnie nieznany mi mężczyzna. Od jakiegoś czasu kręcił się pomiędzy obrazami i wiedziałam, że zastanawiał się nad kupnem jednego z nich.
- Och - zaśmiałam się - to rysunek Zuzi. Przedstawia mężczyznę surfującego po falach.
- A ile kosztuje? - zapytał pan
- 25 zł - odpowiedziała Pani Kurator.
Mężczyzna przyjrzał się rysunkowi i zwrócił się bezpośrednio do Zuzi.
- Kupię go za 20 zł. Co ty na to?
Różowy pomponik na czapce Zuzki podskakiwał w rytm ruchów jej główki.
- Gratuluję Zuziu - Pani Kurator uścisnęła Małej rączkę - rzadko się zdarza, że artysta sprzedaje swój obraz tego samego dnia, w którym go wstawił do galerii.

Nie wiem, kim Pan jest, ale dziękuję Panu.
Nie dlatego, że Zuzia biegła do domu jak na skrzydłach.
Nie dlatego, że machała wszystkim przed nosem dwoma banknotami krzycząc "zarobiłam pieniądze!"

Ale dlatego, że moja Córeczka poczuła się artystką.


Tryptyk Anielski Dnia i Nocy.
Lilianna Lazarska
http://www.lilu.net.pl/
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty