Zuzia zerknęła na mnie ze współczuciem.
- Wiesz mamusiu, jak idziemy tak na zakupy i każdy coś dostaje, a ty nie, to mi ciebie szkoda i dlatego też ci coś kupię.
Wzruszenie ścisnęło mi gardło.
- Dziękuję Córeczko! Bardzo doceniam to, że chcesz mi coś kupić za swoje kieszonkowe.
- ... Albo ci coś namaluję.
- Hę?
- Tak - powiedziała stanowczo - namaluję ci coś. Lubię malować.
Centuś.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Zadanie wystawiające cierpliwość i inteligencję rodziców na próbę. Zuzia siedzi i myśli. "salamandra", "naukowcy"...
-
Klasyfikacja filmów według Krzysia: a) filmy nudne ( "Dom" , "W głowie się nie mieści" ) - tzw. filmy drogi; ciągle gdz...
-
Wiadomo, że na świecie są rzeczy szkodliwe. Ziemniaki, makaron, chleb baltonowski oraz whisky z colą. Jednym słowem wszystko, co jest jadaln...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz