Wczoraj był bardzo miły dzień. Mianowicie mieliśmy wigilię pracowniczą w sympatycznym gronie. Zjadłam krokieta, trzy pierogi i dwa talerze barszczu. Wszystko było wyjątkowo smaczne i elegancko podane.
Za swój sukces uważam fakt, iż zjadłam ciepły posiłek sama, posługując się nożem i widelcem oraz używając serwetek.
Po pracy wróciłam do domu, gdzie powitały mnie ukochane dzieci wznosząc tradycyjny okrzyk "co nam kupiłaś??!!"
Równie tradycyjnie odpowiedziałam "nic".
Pomyślałam, że może zjadłabym obiadokolację złożoną z niewielkiej ilości rosołu i jednej porcji makaronu.
- Krzysiu, mama je rosół! - wrzasnęła Zuzia.
Zanim zdążyłam drgnąć, odebrali mi talerz i łyżkę; pożarli makaron, wychlipali zupę i zostawili mi na osłodę dwie nitki makaronu na dnie.
Trochę mnie to zasmuciło, ale od czego spryt.
Poszłam do kuchni i zaczęłam udawać, że sprzątam (to jedyna sytuacja w której jestem sama; na mój widok ze szmatą w ręku spitalają w podskokach). No i tak markując robotę, udało mi się palcami zjeść zimne gołąbki.
Sprawdziłam lekcje Zuzi (bardzo ładnie córeczko); poskładałam dinozaury Krzysia (po co je znowu wyrzuciłeś? No nie wiem); pobawiliśmy się w pająki i muchy.
Podczas wieczornych ablucji zalali wodą łazienkę. Wytarłam podłogę.
Władowali mi się do łóżka i zaczęli się kotłować.
Zaczęłam czytać "Księcia Kaspiana", ale zrezygnowałam po dwóch stronach, bo nikt mnie nie słuchał.
Pomyślałam, że może obejrzę film, ale nie umiem czytać z ruchu warg, więc wyłączyłam telewizor.
O 23.13 Krzyś potężnie kichnął i osmarkał mnie.
Wytarłam się i powtórzyłam:
- Pora spać Krzysiu.
- A po co? - zapytał świeżutki jak poranek.
- Bo raz na dobę człowiek musi spać.
- Ale musimy spać z Bazylem. I Bingbomem. I Plosiaczkiem. I Kubatkiem.
Próbowałam dobudzić Zuzię, ale bez sukcesu.
Potem chyba zasnęłam, bo obudził mnie gniewny głos Małżona:
- A ja gdzie mam spać, co??
- Zaraz wyniosę dzieci - wymamrotałam.
Małżon machnął ręką zrezygnowany.
- Dobra, niech śpią, ale to już ostatni raz!
Taaa ...
Na pewno.
Obiecuję.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Zadanie wystawiające cierpliwość i inteligencję rodziców na próbę. Zuzia siedzi i myśli. "salamandra", "naukowcy"...
-
Klasyfikacja filmów według Krzysia: a) filmy nudne ( "Dom" , "W głowie się nie mieści" ) - tzw. filmy drogi; ciągle gdz...
-
Wiadomo, że na świecie są rzeczy szkodliwe. Ziemniaki, makaron, chleb baltonowski oraz whisky z colą. Jednym słowem wszystko, co jest jadaln...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz