czwartek, 24 listopada 2016

Plastikowy worek z kibla na basenie

Kiedy jedziesz na basen z dziećmi szkolnymi jako tzw. pomoc basenowa, powinnaś spodziewać się najróżniejszych wyzwań, przed którymi staniesz:
- Proszę pani, mama mi nie dała ręcznika i co teraz?
- Proszę pani, a ten czepek mnie ciśnie. Powiedz mamie, żeby ci kupiła nowy, bo ten faktycznie jakiś mały jest. Nie mogę, bo to jest nowy czepek.
- Proszę pani, ubierz mi okulary.
- Ubierze mi pani czapkę, żebym nie wyglądał jak stary ruski?

Do tego dochodzą umiejętności detektywistyczne (czyje klapki, czapka, koszulka, worek???)

Oraz umiejętność słuchania z powagą.
Dziewczynka: Jezu, jak ja nie cierpię szkoły!
Ja: A ja bym chciała wrócić do szkoły.
Szmer niedowierzania w grupie.
Chłopiec: Serio?
Ja: Uhm. Zatęsknicie za szkołą jak pójdziecie do pracy.
Dziewczynka: A ja do pracy nigdy nie pójdę! Znajdę sobie bogatego, który będzie mnie utrzymywał i za wszystko płacił. A ja będę chodzić na dyskoteki. Dyskoteki są fajne!

Ale czasami, mimo twoich starań, wychodzisz na niedorosłego dorosłego.

- Mama, nie wzięłyśmy worka na mokre rzeczy - zauważyła Zuzia po basenie.
- Zaraz przyniosę - poszłam do damskiej toalety i wyjęłam z podajnika dwa woreczki higieniczne.
- Czy ktoś potrzebuje woreczka na mokre rzeczy?!
- Nieeeeeeeee!!!!
- Proszę Pani, a co to za woreczek? - zapytała Laurka
- Na mokre rzeczy.
- To teraz, ale w ogóle?
- Noooo woreczek.
- A skąd go pani ma?
- Z damskiej toalety.
- A co on tam robi?

(ten moment, kiedy czujesz, w którą stronę zmierza konwersacja i masz pewność, że nie chcesz jej kontynuować)

- Chodzi mi o to, po co on tam jest w tej toalecie.
- ..... nie wiem.
- Nie wie pani?
- Wiesz co? Może zapytasz się mamy?
- Mam się zapytać mamy, bo pani nie wie, po co jest woreczek w toalecie?
- Właśnie tak! Twoja mama na pewno będzie wiedzieć!

Laurka spojrzała na mnie z powagą, wzruszyła ramionami i powiedziała:
- No dobra. To zapytam mamy.

Szach-mat, Mamo Laurki.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty