Z powodów służbowych pojechałam do Krakowa.
Urocze miasto.
Nie powiem.
Ale.
Mogę opowiedzieć o podróży, bo przebiegła tak, jak się niektórzy spodziewali.
Pociąg nr 1: ZG - Wrocław 10.26-12.37
Czas trwania podróży: 2h11min
Pociąg nr 2: Wrocław - Kraków 12.47-15.59
Czas trwania podróży: 3h12min
Epopeja bez numeracji i precedensu: Kraków (dworzec główny) - Kraków (przystanek tramwajowy) 16.00- 17.09
Czas trwania epopei: 1h9min
Co robiłam na dworcu?
Oglądałam perony? Łaziłam po Galerii Krakowskiej? Jadłam obwarzanka popijając kawą ze starbucksa?
Taaaaaa .... jasssssne...
Przez ponad godzinę usiłowałam się (wy)dostać na przystanek tramwajowy i wygładało to tak:
Ostatnia rada Babi przed wyjazdem: "jak wyjdziesz z dworca zaraz zobaczysz przystanek. Na wprost".
A tymczasem, panie dziejku, wyjść sporo, a przystanku ani dudu. Przeszłam wszystkie bramy, wyjścia z i do galerii, wjeżdżałam i zjeżdżałam schodami, pierdylion razy minęłam Zarę i nic.
Co wyjdę - bezkresna ulica przede mną i ani widu chociaż pół przystanka.
Włączyłam gps w telefonie.
Oglądam te mapki z każdej strony, ale rozumu mi od tego nie przybywa.
Wreszcie dzwoni Schwester:
- Gdzie jesteś?
- W Galerii Krakowskiej
- Na zakupach?
- Nie. Nie wiem, jak stąd wyjść
(bolesne westchnienie)
- Szukaj wskazówek na "stare miasto"
Zadarłam łeb i znalazłam.
Nawigowana przez rozchichotaną Schwes znalazłam przystanek i własciwy tramwaj. Wsiadłam. Jadę.
- Wysiądź na Rzemieślniczej, rozumiesz?
- Aha.
Turkoczę tramwajem, podziwiam kamienice, Wisłę w dole, liczę przystanki. Karoca staje koło ponurego gmaszyska. Obrzucam go niedbałym spojrzeniem i w momencie, gdy tramwaj nabiera rozpędu, widzę oddalający się przystanek, a na nim, wielki jak wół, napis: RZEMIEŚLNICZA.
- Coś pięknego - myślę sobie - od niecałych dwóch godzin jestem w Krakowie, a już zdążylam się ze sto razy zgubić.
Dzwoni Schwes.
- Gdzie ty znowu jesteś?!
- W Łagiewnikach. Ale spoko. Już wracam.
Idę raźno, walizka turkocze, słoneczko powoli zniża się ku ziemi. Jutro muszę dostać się do centrum.
Sama.
Tramwajem.
środa, 17 maja 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Zadanie wystawiające cierpliwość i inteligencję rodziców na próbę. Zuzia siedzi i myśli. "salamandra", "naukowcy"...
-
Klasyfikacja filmów według Krzysia: a) filmy nudne ( "Dom" , "W głowie się nie mieści" ) - tzw. filmy drogi; ciągle gdz...
-
Wiadomo, że na świecie są rzeczy szkodliwe. Ziemniaki, makaron, chleb baltonowski oraz whisky z colą. Jednym słowem wszystko, co jest jadaln...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz