środa, 17 maja 2017

Wyjechana jestem

Z powodów służbowych pojechałam do Krakowa.
Urocze miasto.
Nie powiem.

Ale.

Mogę opowiedzieć o podróży, bo przebiegła tak, jak się niektórzy spodziewali.

Pociąg nr 1: ZG - Wrocław 10.26-12.37
Czas trwania podróży: 2h11min

Pociąg nr 2: Wrocław - Kraków 12.47-15.59
Czas trwania podróży: 3h12min

Epopeja bez numeracji i precedensu: Kraków (dworzec główny) - Kraków (przystanek tramwajowy) 16.00- 17.09
Czas trwania epopei: 1h9min

Co robiłam na dworcu?
Oglądałam perony? Łaziłam po Galerii Krakowskiej? Jadłam obwarzanka popijając kawą ze starbucksa?

Taaaaaa .... jasssssne...

Przez ponad godzinę usiłowałam się (wy)dostać na przystanek tramwajowy i wygładało to tak:




Ostatnia rada Babi przed wyjazdem: "jak wyjdziesz z dworca zaraz zobaczysz przystanek. Na wprost".

A tymczasem, panie dziejku, wyjść sporo, a przystanku ani dudu. Przeszłam wszystkie bramy, wyjścia z i do galerii, wjeżdżałam i zjeżdżałam schodami, pierdylion razy minęłam Zarę i nic.
Co wyjdę - bezkresna ulica przede mną i ani widu chociaż pół przystanka.

Włączyłam gps w telefonie.
Oglądam te mapki z każdej strony, ale rozumu mi od tego nie przybywa.

Wreszcie dzwoni Schwester:
- Gdzie jesteś?
- W Galerii Krakowskiej
- Na zakupach?
- Nie. Nie wiem, jak stąd wyjść
(bolesne westchnienie)
- Szukaj wskazówek na "stare miasto"

Zadarłam łeb i znalazłam.

Nawigowana przez rozchichotaną Schwes znalazłam przystanek i własciwy tramwaj. Wsiadłam. Jadę.
- Wysiądź na Rzemieślniczej, rozumiesz?
- Aha.

Turkoczę tramwajem, podziwiam kamienice, Wisłę w dole, liczę przystanki. Karoca staje koło ponurego gmaszyska. Obrzucam go niedbałym spojrzeniem i w momencie, gdy tramwaj nabiera rozpędu, widzę oddalający się przystanek, a na nim, wielki jak wół, napis: RZEMIEŚLNICZA.

- Coś pięknego - myślę sobie - od niecałych dwóch godzin jestem w Krakowie, a już zdążylam się ze sto razy zgubić.

Dzwoni Schwes.
- Gdzie ty znowu jesteś?!
- W Łagiewnikach. Ale spoko. Już wracam.

Idę raźno, walizka turkocze, słoneczko powoli zniża się ku ziemi. Jutro muszę dostać się do centrum.

Sama.
Tramwajem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty