W fokusie, zaraz po wejściu:
tylko zamiast spódnicy były dżinsowe krótkie spodenki, wycięte po pas i tak wąskie, że chyba ubierała je przy pomocy łyżki do butów.
- Gdzie się gapisz? - warknęłam
- Sklepu szukam - odpowiedział lekko roztargnionym głosem.
- Na jej nogach?!
- Bo właśnie sobie przypomniałem, że potrzebuję krótkich spodenek.
- Takich, jak ta laska?
- Nieco mniej wyciętych.
Ha! Oto dowód, że się gapił! Bo niby skąd by wiedział, że były wycięte?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz