- Idę do apteki - zakomunikowałam
- Wynieś śmieci - powiedziała Babi
Siur fing
Złapałam worek i raźno pomaszerowałam.
Wyszłam z bloku, minęłam śmietnik, doszłam do połowy ulicy. Zmarszczyłam nos.
- Coś mi tu nie gra.
Gdyby nie mój legendarny refleks, śmieci doszłyby aż do apteki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz