poniedziałek, 21 września 2015

Śniadanie to podstawa

Niedzielny posiłek poranny.
Spokojny, błogosławiony czas na śniadanie bez pośpiechu; zjedzenie czegoś bardziej złożonego, a nawet wybór kilku opcji naraz.

- A ja chcę owsiankę. Albo mleko.

Gotuję mleko, gotuję owsiankę.
Sennie rozczochrana Zuzia wchodzi do kuchni i zagląda w gary.
- Są płatki czekoladowe? - pyta sama siebie.
Otwiera szafkę, zagląda, "są" mówi z satysfakcją, zamyka szafę i siada za stołem.
- Wyjęłaś płatki? - pytam podejrzliwie.
- Nie, ale są - odpowiada - podasz?

Przymykam oczy. Rozmarzam się.


Zamiast tego wyjmuję z szafki płatki i stawiam na stole.

Powiadają, że nie wolno jadać w nerwowej atmosferze.

2 komentarze:

Popularne posty