sobota, 7 czerwca 2014

Taka impreza!

- Tato, a prawda, że niektóre panie tam cię znały? - zagaja towarzysko Zuzia nad piątkowym obiadem.
- Gdzie? - pyta Małżon.
- No na tej imprezce, na którą mnie wziąłeś.
Odpowiedź zawisa między widelcem a kotletem. Teraz i ja uważnie przypatruję się Małżonowi.
- O czym ty mówisz?!
- Oooooch - żachnęła się Zuza - przecież o tej imprezce, co na niej byliśmy i co się wspinałam. I te panie, no. Znały cię. Nie pamiętasz?!
Po minie małżonka widzę, że kompletnie nie wie, o co chodzi. Marszczy brwi. Wzrok kieruje w prawo. Niemal widać kręcące się w głowie trybiki. Znowu muszę go poratować.
Wzdycham ciężko.
- Festyn szkolny pomagałeś organizować. Chodzi o twoje koleżanki z pracy.
- Właśnie, właśnie - cieszy się Zuzia - Imprezka taka.
- Właśnie - syczę mrużąc oczy - a ty coś myślał?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty