środa, 27 maja 2015

Krzyś Pajacyków

Z tęsknoty za latem, zaczęłam rozglądać się za jakimś fajnym strojem kąpielowym. Jak na razie towarzyszyli mi Małżon i Dzieci. Ale z oglądania wychodziły nici, bo Zuzia leciała od razu na stoisko dziecięce, Małżon za nią, a ja zostawałam z Krzysiem, który, z wielką uciechą, zrzucał nisko powieszone fatałaszki. Umęczyłam się tylko, a na koniec usłyszałam, że jestem wybredna, bo strojów jest skolko ugodno, tylko ja marudzę.

Dziś wracaliśmy z Krzysiem od lekarza i po drodze wdepnęliśmy do sklepu z bielizną.
- Dzień dobly!!! - zawołał jowialnie Synuś od progu.
- Dzień dobry! - pani ekspedientka rozpłynęła się jak masło na grzance.
Zrobiliśmy rundę po sklepie i wpadliśmy na ekspedientkę.
Krzyś uśmiechnął się szeroko.
Ekspedientka oduśmiechnęła się.
- Przyśliśmy .... przyśliśmy ....
- Taaak???
- Przyśliśmy po cycki!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty