- Teraz opowiem wam bajkę - zagroziłam Zuzi i Krzysiowi w przypływie ułańskiej fantazji - Bajka nosi tytuł "myszki, kiszki i kieliszki".
- Nie ma takiej bajki - stwierdziła po namyśle Zuzia.
- Właśnie, że jest - upieram się - No więc. Były sobie kiedyś myszki, które wypiły wódeczkę z kieliszków i rozbolały je kiszki.
- Znaczy, że sraczki dostały, tak? - upewnia się Zuzka - A to ci bajka.
No i bez łaski. Już wam więcej nic nigdy nie opowiem.
- Nie ma takiej bajki - stwierdziła po namyśle Zuzia.
- Właśnie, że jest - upieram się - No więc. Były sobie kiedyś myszki, które wypiły wódeczkę z kieliszków i rozbolały je kiszki.
- Znaczy, że sraczki dostały, tak? - upewnia się Zuzka - A to ci bajka.
No i bez łaski. Już wam więcej nic nigdy nie opowiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz