Klasyfikacja filmów według Krzysia:
a) filmy nudne ( "Dom", "W głowie się nie mieści") - tzw. filmy drogi; ciągle gdzieś łażą, coś zgubili, nie mogą tego znaleźć fajtłapy, a szukając snują nudne refleksje o życiu. Bleh.
b) filmy ciekawe ("Pingwiny z Madagaskaru") - przaśny dowcip, więcej akcji niż ględzenia, spoko bohaterowie. Da się wysiedzieć.
c) filmy wybitne ("Dobry dinozaur") - tematyka na czasie.
Aktualnie Krzyś ma fisia na punkcie dinozaurów. Ma pełno figurek, malowanek, książek, kart itp. Umie nawet rozpoznać i nazwać triceratopsa i tyranozaura. Było więc jasne, że do kina na "Dobrego dinozaura" pójdziemy bez szemrania.
No więc jesteśmy. Oglądamy przedfilmowy maraton reklamowy. Krzyś głośno komentuje i pogryza popkorn.
Zaczyna się film. Krzyś głośno komentuje i pogryza popkorn. Uciszam go.
Krzyś się obraża i beszta mnie podniesionym głosem.
Oglądamy film.
- Mama daj popkorn - Krzyś grzebie rączką w pustym już pudełku - Nie ma - stwierdza rozczarowany.
Fuuuuuuuuuuuuch!
Skamieniała z szoku patrzę, jak pudełko po popkornie w wersji maxi, frunie swobodnie ponad głowami widzów. Niemal widać jak wysypują się z niego ziarenka kukurydzy, resztki popkornu i sól.
- Jezus Maria - modlę się - żeby tylko nie w kogoś.
Pudełko opada wreszcie dwa rzędy przed nami, na pustym siedzeniu obok jakiegoś faceta z długimi włosami.
Rozglądam się dookoła: Małżon chichocze w rękaw, Zuzia nic nie zauważyła, a Krzyś patrzy na mnie figlarnym wzrokiem. Rączka, która wyrzuciła pudełko w powietrze, nadal jest w górze.
Czerwona na gębie złażę, biorę pudełko, mamroczę niezgrabne przeprosiny.
- Oszalałeś?! - syczę - następnym razem na łeb sobie nasadź to pudełko!
Krzyś patrzy na mnie. Matko bosko, znam to spojrzenie, zaraz coś zmaluje. Jeden wymach nóżką i moja torebka toczy się po schodach w dół.
Teraz Małżon śmieje się na całe gardło.
Znowu złażę, przeklinając soczyście półgłosem.
- Udusić cię? - pytam synka uprzejmie po powrocie.
- Nie - odpowiada grzecznie.
W sumie film był fajny.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Wyobrażam sobie, jak wyglądałaby ta rozmowa, gdyby była prowadzona w porządnym, konserwatywnym domu, którego mieszkańcy żyją zgodnie z trady...
-
15 lat temu, kiedy zamieszkaliśmy z Małżonem w jednym mieszkaniu, Teściowie sprawili nam pierwszy prezent do domu - deskę do prasowania. Ni...
-
To się w głowie nie mieści, ile człowiek się musi namęczyć, zanim wyprowadzi dziecko na ludzi! - Zuzia, zagramy w cztery paszporty? - zaga...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz