Dostałam plastikową filiżankę wypełnioną koralikami, salaterkę pełną koralików oraz talerzyk usiany koralikami.
- A teraz napiszę ci rachunek.
- Ok
Siedzi i pisze.
- Mamo, a przeliterujesz mi to słowo "szarlotka"?
- Dobrze. A co do tej pory napisałaś?
- Szalo...
- Masz tu błąd. Zamiast "l" musi być "r".
- To nie mówi się szalotka?
- Szalotka to cebula a ty mi zaserwowałaś szarlotkę, ciasto takie, prawda?
Wzięła ołówek i poprawiła.
- Córcia, znowu masz błąd.
- Kazałaś "l" zamienić na "r"!
- Tak, ale po "r" musi być "l". Teraz wyszła ci "szarotka". To taki kwiat. Poczekaj, podyktuję ci...
- Nie trzeba - powiedziała szybko - mamo, możemy się umówić, że to był sernik?
Sernik |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz