Wiadomo, że na świecie są rzeczy szkodliwe. Ziemniaki, makaron, chleb baltonowski oraz whisky z colą. Jednym słowem wszystko, co jest jadalne.
No ale na miłość boską; nie poddawajmy się terrorowi sprężystej dupki! Pamiętam, jak kiedyś poszłyśmy z eM (mamą Ilenki, najlepszej psiapsióły Zuzki) na spacer. Zaprawdę, byłyśmy jedynymi osobami, które w parku s z ł y. Cała reszta mijała nas truchtem, przyglądając nam się podejrzliwie i z politowaniem.
No ale ja nie o tym.
Wracamy z Zuzką do domu ze szkoły. Jest normalnie, bez ekstrawagancji: torebka na jednym ramieniu, tornister córki na drugim, w rękach kilka sztuk zakup z biedry, kufajka na grzbiecie, a na zewnątrz przyjemne ciepełko.
Weszłyśmy do klatki i pytam:
- Jedziemy windą czy idziemy schodami?
I robię krok w stronę windy.
- Chciałabym zadbać o formę - mówi dostojnie Zuzia - a ty jak chcesz, to możesz jechać windą.
Polazłam schodami.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Wyobrażam sobie, jak wyglądałaby ta rozmowa, gdyby była prowadzona w porządnym, konserwatywnym domu, którego mieszkańcy żyją zgodnie z trady...
-
15 lat temu, kiedy zamieszkaliśmy z Małżonem w jednym mieszkaniu, Teściowie sprawili nam pierwszy prezent do domu - deskę do prasowania. Ni...
-
To się w głowie nie mieści, ile człowiek się musi namęczyć, zanim wyprowadzi dziecko na ludzi! - Zuzia, zagramy w cztery paszporty? - zaga...
hmm....schody nie są złe....a na które piętro deptaliście?
OdpowiedzUsuńNa czwarte raptem
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń