Znowu Wieleń.
Pierwszy dzień pobytu zakończony grillem i spacerem nad jeziorem późną nocą.
Świerszcze cykają, żaby rechoczą, księżyc i gwiazdy lśnią na niebie a ziemia pachnie wyschniętą ściółką.
Jednym słowem - nastrój romantyczny jak w mordę strzelił.
Zebrało się Rodzinie na refleksje.
- Wiesz, że jeszcze rok temu nie przebiegłbym 50 minut? Teraz już tak.
- A ja w zeszłym roku nie umiałam jeździć na rowerze a teraz już umiem!
- A Krzyś nosił pieluchę a teraz już nie musi.
- ....
W duchu wywaliłam im język.
czwartek, 21 lipca 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Zadanie wystawiające cierpliwość i inteligencję rodziców na próbę. Zuzia siedzi i myśli. "salamandra", "naukowcy"...
-
Klasyfikacja filmów według Krzysia: a) filmy nudne ( "Dom" , "W głowie się nie mieści" ) - tzw. filmy drogi; ciągle gdz...
-
Wiadomo, że na świecie są rzeczy szkodliwe. Ziemniaki, makaron, chleb baltonowski oraz whisky z colą. Jednym słowem wszystko, co jest jadaln...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz