wtorek, 4 grudnia 2018

Jak to jest być Zuzią

Wychodziła z mojego łóżka. Nogi zaplątały jej się w pościel. Rymnęła jak długa na podłogę. Zadudniły panele, zatrzeszczały futryny, rozległ się brzdęk szyb.
Zawyła z bólu.
Przewróciła się na plecy i potoczyła wściekłym wzrokiem dookoła.
- Co to jest? - rozdarła się - jeden chce mi obciąć włosy, drugi mnie szarpie za włosy, a trzecia podstawia nogę!!! To jakiś piekielny dom przetrwania!!!


Dzień jak co dzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty